>>Przyciskam czule twarz do pulchnych policzków poduszki, które, pełne i świeże, są niby policzki naszego dzieciństwa.<<
[Marcel Proust - W poszukiwaniu straconego czasu - W stronę Swanna]
Uwielbiam to zdanie, wracam więc do książki, którą już nie raz...Wstęp czytam Zezowatemu Szczęściu na głos. Ignorant zasypia w trakcie. Są tacy, którzy nigdy by nie zasnęli... lecz ich nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz