butelka wina już nie wystarcza.... świadomość wciąż na takim samym poziomie. myśli jednak łagodne, spokojne, wybuchy śmiechu do zachrypnięcia i łez. niby zewnętrznie wszystko w normie, a jednak wewnątrz tak chujowo.
jestem przedmiotem. co zrobić, by stać się podmiotem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz