Ka: Byłeś z kimś w ciągu tego roku? – pyta Ka po kolacji.
M: Początkowo dałem sobie szlaban na facetów, ale jak któregoś dnia zacząłem się jarać baletmistrzem w rajstopach z TV, to sobie ten szlaban odpuściłem, bo pomyślałem, że zgłupieję do reszty. – odparł Mrówka zgodnie z prawdą.
Ka: I co? – niby obojętną minkę na twarz naciągając.
M: I nic. Spotykałem się z jednym, z kilkoma gdzieś tam próbowałem, ale to nie było to.
Ka: Dlaczego? – żywe zainteresowanie w oku.
M: Bo przy żadnym z nich nie byłem sobą, a żaden z nich nie był Tobą.
Ka: A seks?
M: Co seks?
Ka: Pieprzyłeś się z nimi?
M: Nie baw się w nastolatka. – powiedział Mrówka lekko poirytowany i przekonany, że zaraz padną pytania typu – który miał większego?
Ka: Skoro Ty możesz zachowywać się jak gnojek, to ja też mogę. – odparł z głupim uśmiechem.
M: Mama mi zawsze powtarzała – co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie.
21 komentarzy:
To Mu przygadałeś, ehh cięta riposta i koniec rozmowy ;)
Pozdrawiam ciepło
Ta, przy samej dupie mu przyciąłem, po szczeniacku :D
no wiesz... okropny jesteś. to on Ci kwiaty, a Ty mu od smrodów...
chociaż z drugiej strony ( że też zawsze jest ta druga strona) Tiger ma zakaz świntuszenia, bo w jego ustach to brzmi jakoś tak, że nie mogę słuchać, a ja świntuszę namiętnie ;p jemu wolno tylko słuchać :D
No wiesz... a czyją Ty stronę trzymasz?:P
Ja nie lubię głupich pytań, a świntuszenie to zupełnie inna sprawa:)
Jakoś sobie Ciebie nie jestem w stanie wyobrazić z wulgaryzmami na ustach:P
ps.Jak tam integracja?:)
Dobrze Mrówko, gdybym była nieskromna, powiedziałabym że moja szkoła, ale Ty mojej szkoły nie potrzebujesz, bo z Ciebie i tak jest niezłe ziółko:))))
A co do wojewody, wolę wersję: co wolno księciu, nie wolno prosięciu:D
Oj, Brooke, od Ciebie jeszcze wiele zapewne się nauczę:) A swoją drogą śniłaś mi się dziś:)
za wiele tego świntuszenia nie ma, to fakt ;-) po prostu nie chciałam uchodzić za jakąś panienkę ze zbyt dobrego domu :D
Kochana, to właśnie panienki z dobrych domów są najbardziej wyuzdane:D
czy słowo ,,wyuzdanie" pochodzi od uzdy - takiej od konia??
Tak, jest to wyplątanie z końskiej uzdy:D
hmmmmmmmmmm.....
rozpuściła mi się wyobraźnia jak dziadowski bicz :D
Koniecznie muszę zmienić porę czytania zaprzyjaźnionych blogasków.
Nie ma co się demoralizować już przy śniadaniu:P
Emm - to chyba dobrze:D
Ket - "blogasków"??? A coś Ty taki słitaśny od samego rana???:P
Uświadomiwszy sobie, że zostały mi trzy dni pracy, wpadłem dziś z rana w euforię:)))
Nienawidzę Cię!!!!!:P
"Kto jeszcze nienawidzi Ketiov'a palec pod budkę, bo za minutkę zamykamy budkę"...;))
To jesteś już drugi w kolejce. Brooke nienawidzi mnie z częstotliwością skurczów przedporodowych.
Zapomniełem dodać:
:DDD
ja nie wiem z jaką częstotliwością Cię nienawidzę, ale dziś bym Ci pokazał język i palec wskazujący na wkurwienie - za te wakacje:P:P:P
ale jak dobrze pójdzie i mrówka podejmie męską decyzję o rzuceniu w pizdu pracy w Warzywniaku i zajęciu się tym, czego naprawdę chce, to też będzie miał coś na kształt wakacji:)
Tak Ci dopomóż Brooke! :))
Matko, od kiedy Mrówka jest na blogspocie, towarzystwo folguje sobie w najlepsze... Trzeba poprzykręcać Wam śruby:)))
Ale proszę tu na Mrówkę nie zrzucać winy! Mrówka jest niewinny, w każdym tego słowa rozumieniu:)
Prześlij komentarz