Jadąc tramwajem nie mógł skupić się na czytaniu, więc mimowolnie obserwował otoczenie. Zagapił się na matkę i dziecko, którzy rzucali do siebie kukurydziany chrupek. W pewnym momencie matka nie wytrzymuje i krzyczy:
Jesz?! Nie chcesz?! No to po co chcesz?!,
a Mrówka uśmiecha się pod nosem, odwraca wzrok do okna i zerkając na zamgloną Wisłę zaciesza, że nigdy nie będzie ojcem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz