"[...] - Skąd się wziąłeś, bo nie jesteś typowym kotem?
Spojrzenia Mrówki i Gustawa spotkały się w połowie drogi i
obaj pokręcili przecząco głowami.
- Zrodziłem się w noc tak zwykłą
i przeciętną, tak normalną do szpiku kości, że aż wstyd
przyznać, że się w taką noc zrodziło. Dlatego moja
niewidzialność w pewnym sensie chroni mnie przed pytaniem „skąd
jesteś” czy też jego wariantami: „where are you from” albo
„woher komst du”, i tak dalej. Nawet gdyby ktoś wydukał
podobne pytanie, odpowiedź udzielona w mym ojczystym języku i tak
nie zostałaby zrozumiana, bo nawet student mojego języka miałby
problem z przetłumaczeniem sobie zdania: „Zrodziłem się z
potrzeby opisywania, pisania i notowania, zrodziłem się z myśli
o samotności i potrzeby otworzenia do kogoś gęby”. Więc
zjawiłem się ja o cechach odwrotnie proporcjonalnych do cech owej
nocy i ten ktoś, kto mnie przywołał, ucieszył się, a
najbardziej z tego, że byłem od początku wyposażony w te moją
niewidzialność dla otoczenia i widzialność dla niego. Nie
przejmował się tym, że moja niewidzialność nie wyklucza mojej
fizyczności, a co za tym idzie namacalności, dotykalności. Nie
było mnie dla oczu, ale jak się na mnie wlazło ciałem, to
ciało wiedziało, że wlazło w coś, czego oczy nie widzą, ale
fizyczna cielesna powłoka odczuwa.
Ogon Gustawa uderzył o poduszkę
trzykrotnie, z poduszki zakurzyło się, Mrówka zawstydził się, a
kot zaczął kolejną opowieść.”
Alcesamina - Niklas Payper

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz