18.04.2016

telefon

"Bardzo tęsknię" przeczytał otwierając kolejną wiadomość. Te dwa słowa niesamowicie go wzruszyły. Rozczuliły jak widok szczeniaczków w wiklinowym koszyku czy inne słodkości. Niemalże naderwał kąciki ust uśmiechem, który miał zamaskować bezradność i strach. Coś w jego wnętrzu wstrzymało oddech. Możesz już wrócić, chciał napisać, jestem potwornie zmęczony. Zmęczony brakiem... Stuknął telefonem w czoło i odłożył go pomiędzy dwa stosy książek. Dla pewności przystawił popielniczką , wpychając jednocześnie do ust papierosa. Jesteś idiotą, pomyślał. Ewenementem przekraczającym wszelkie granice przyzwoitości.

6 komentarzy:

Adi pisze...

Być, albo nie być samemu? - o to jest pytanie.

Mrówka pisze...

Być. Przecież tak jest całkiem dobrze. Tylko czasami odpierał w główce, że chciałoby się mieć do kogo odezwać, powiedzieć dzień dobry, czy jakieś takie inne fanaberie.

Adi pisze...

Właśnie. Kogo właściwie potrzebujemy wokół siebie? Osobnika do seksu, do gadania, do spędzania czasu (bez gadania)? Kto to ma w końcu być?

Mrówka pisze...

Nie wiem Adi. Nie mam pojęcia. Może człowiek potrzebuje kogoś, kto by po prostu był. Tak zwyczajnie . Czasami jednak musi wystarczć kot ;)

Adi pisze...

To chyba jest więcej, jak samo być. To jest wygląd, to jest zachowanie, to jest gadanie, poziom inteligencji itp. To jest to dlaczego toleruję w swoim obejściu 979, choć nie jest branżowcem, a nie toleruję 826 mimo bardzo dobrego wyglądu (tak w bardzo wielkim skrócie).

Mrówka pisze...

To chyba kwestia indywidualnych potrzeb.