6.05.2015

Niekontrolowany powiew nieśmiertelności

Mrówka z racji braku kondycji i chwilowego złapania nieśmiertelności tuż po zwleczeniu się z łóżka postanowił zacząć ćwiczyć. Nie wiedział jak się do tego zabrać, więc zapalił papierosa i włączył yt, by tam znaleźć wskazówki na rozgrzewkę i pierwszy zestaw wygibasów.
Umięśnione wielkie byczki trochę go przeraziły, więc wybrał to, co proponowała filigranowa ruda kobietka. Włączył film i zaczął się rozciągać. Machał przeszczepami górnymi i dolnymi, robił skłony i przysiady, przy czym sapał jak stara lokomotywa. Po 5 minutach był wyczerpany i nadąsany, ale gotowy walczyć dalej o to, by jego chude, wątłe ciało nabrało odrobinę kształtnych mięśni. W klatce piersiowej coś dźgało go od środka, więc kręcąc kuprem rozmyślał, czy oby nie ma jakiegoś pasożyta w płucach. Gdy strącił oddech, a ruda niewiasta zarządziła „pajacyki” wrzasnął do niej oburzony: No chyba Cię pojebało ruda suko, chcesz mnie zabić?!!!!!! A pierdol się! I poszedł zrobić sobie kawę.

2 komentarze:

Wu pisze...

Mrówko!!!
Skłony i przysiady przy uprzednim zwleczeniu się z łóżka i po papierosie!?
Toż to można ducha wyzionąć od niedotlenienia! :-P

No, ale skoro załapałeś nieśmiertelność...działaj dalej ;)

Mrówka pisze...

Wiedziałem, że robię coś niezgodnego z naturą :P

Dziś mnie boli całe ciało, więc olewam wygibasy, bo to ewidentnie nie dla mrówek ;)