7.07.2014



Nie dotykaj mnie – powiedział po raz kolejny, gdy dłoń tym razem prześlizgnęła się po jego udzie i biodrze. Dobra. Wyluzuj – odpowiedział mu wkurzony glos. Wkurzony, a może wkurwiony, bo choć umówili się, że tym razem zero seksu, to Ka wyprysnął po chwili z łóżka z prędkością torpedy. 

W sypialni słychać było tylko jego przyspieszony oddech. Wiedział, że noc w tym mieszkaniu to zły pomysł, a jednak uległ namowom. Tęsknił za tym miejscem, ze jego zapachem i urokiem, choć było zupełnie nie w jego stylu. Kilka lat temu próbował polubić tę nowoczesność, ale zamiast tego z czasem zaczął namawiać Ka na kupowanie staroci, drobiazgów, które pasowałby do wnętrza i sprawiały, że mieszkanie przeistaczało się w namiastkę domu.

W kuchni paliła się mała lampka. Jej światło sączyło się do sypialni z korytarza i przez to nie mógł zasnąć. Po piętnastu minutach opuścił stopy na zimny parkiet i prychnął. Miał go za coś przeprosić? Tylko za co? Ka stał oparty o szafkę z kieliszkiem w dłoni. Na blacie stała butelka wina, częściowo opróżniona. Mrówka oparł się o framugę i zapytał – Co robisz? Chodź do łóżka. Ale Ka się nawet nie poruszył. Wyjął więc kieliszek spomiędzy zaciśniętych palców i wychylił do dna, poczym oblizał wargi i dobrał się do butelki. Porządny łyk trochę go rozluźnił, ale wciąż nie był gotowy na to, co zrobił. I choć wszystko potoczyło się szybko, wręcz za szybko, to do końca był przekonany, że nie powinien na to sobie pozwolić. Znów namiesza sobie w głowie, niczym Panoramiks w swoim kociołku, tylko, że to nie doda mu sił, a pierdalnie z impetem i rozpierdoli jego rzeczywistość, którą od miesięcy starał się sobie poukładać wedle własnych zasad.

Po powrocie do łóżka nie zdążył się jeszcze odwrócić tyłem, a już oplotła go ręka, już ciało do niego przylgnęło, a na karku czuł ciepły oddech. Chciał się uśmiechnąć, ale za bardzo się bał.

6 komentarzy:

Unknown pisze...

Z pokusami bywa tak, że jeśli wie się, że nie można im się oprzeć, trzeba im się oprzeć, zanim dojdzie do konfrontacji z pokusą.

Mrówka pisze...

Ach, opieranie się przed pokusami nie jest moją najmocniejszą stroną :P

Unknown pisze...

ale strach przed uśmiechnięciem się?... miałeś resztki jedzenia między zębami?:D

Mrówka pisze...

tak, sałata między jedynkami mi utknęła :)

Unknown pisze...

i groszek i wiórki kokosowe:D

Mrówka pisze...

Tja, takie tam farfocle z ostatniego miesiąca :P