12.12.2013

Uczulenie

Za każdym razem, gdy zabieram się za książki o DDA wszystko natychmiast zaczyna mnie swędzieć, ale zauważam to dopiero, gdy na rękach pojawiają się krwawe ślady.


"Wielu DDA leczy się z powodu depresji. To smutni. Bio­rą kolejne specyfiki, które nie przynoszą ulgi ani nie zmniej­szają przygnębienia. Czasem przychodzą do psychologa, szu­kając zrozumienia siebie i rozwiązania problemów, a także po­twierdzenia, że z nimi wszystko w porządku. Zwykle kończą na pierwszej wizycie. Boją się ruszyć to, co jakoś przyschło, przy­cichło. Po co znów ma boleć? Ich wspomnienia pełne są do­świadczeń utraty czegoś lub kogoś. Mówią o braku uwagi i bra­ku fizycznego bezpieczeństwa, o głodzie czy opuszczeniu. Dramaty i koszmary z okresu dzieciństwa stają się w życiu doro­słym źródłem niewypowiedzianego bólu i smutku, których nie ukoi tabletka."
[Marzenna Kucińska - DDA czyli Dorosłe Dzieci Alkoholików]

Brak komentarzy: