2.07.2012

Można i tak


Bolą stopy, kręgosłup, ramiona, uda, biodra. Ewidentnie starzeje się z miesiąca na miesiąc i chyba czas by uwierzył w metrykę, bo lepiej i bezboleśnie to już raczej nie będzie.
Miasto Podrobionych Tężni poznane z innej perspektywy. Wysiadka na innym przystanku. Inny chłopiec z niego odbierał, inną ścieżką pomiędzy blokami. Z innego kubka herbata. Z innych kieliszków wino. Przy łóżku na szafce 7 tomów Mrocznej wieży, kryminały Krajewskiego i Piątka, jakiś zagubiony Coben. W tle cicho śpiewała Norah Jones. Gdzieś pomiędzy szary kot, do którego zwracał się Dziwko, by po chwili nazywać ją Księżniczką. Pod kocim przenikliwym wzrokiem czuł się bardziej nagi niż był. Księżniczka wylądowała w łazience. Stefana też zawsze wyrzucał z sypialni. Seks w obecności zwierzęcia jest zbyt perwersyjny, wolałby, by obserwował człowiek, przynajmniej kiedyś nie stanowiło to problemu.
Żadnej mechaniki, która później wywoływałaby wymioty, poczucie winy, zamykanie się w sobie i chowanie pod kocem. Żadnego obsesyjnego zmywania z siebie czyjegoś zapachu. Świetnie odegrali role kochanków. Uśmiechali się, rozmawiali, żartowali, w międzyczasie ugotowali nawet obiad… jak gdyby od zawsze, a jednak ze świadomością, że już nigdy.

Brak komentarzy: