17.05.2012

Ostatki

Jak najlepiej zainwestować ostatnie grosze?
Kupić  akcje, kupon totka? Wypłacić z konta i schować w skarpecie, garnku, słoiku?
Nie! Nie! Nie!
Należy kupić słownik hiszpańsko- polski.
Wiem już jak mówi się w tym języku burak - REMOLACHA... czyż nie pięknie?

10 komentarzy:

sprzymierzony - בן ברית pisze...

Za ostatni grosz kupiłem dziś Zeszyty Literackie z Moskwą w cyklu Portrety Miast :) Pogrążam się... w lekturze ;)

Mrówka pisze...

Też ostatnio już trzymałem w łapkach będąc w Empiku, ale wygrało 2+3D z fajnym tekstem o współczesnym dizajnie i ukośnych kreskach:)))

sprzymierzony - בן ברית pisze...

O! Mrówko, spomiędzy słów czytanych dedykuję:

POŻĄDANIE SENSU

Nie wahać się kiedy nic nie rozwiązane
nieustannie zadawać pytania
uwolnić się od pozorów dzieła sztuki
nie bać się widzieć twórczości jako zadania
szanować ukryty ład istnienia
poza granicami materialnego świata
być pojedynczym
ale nie samotnikiem
wyprowadzić się z brudnej rzeki
do czystego oceanu

/Julia Hartwig/

Mrówka pisze...

Zabrakło mi słów. Dziękuję:)

Wu pisze...

Ostatnie grosze wydałem na zakup sprzętu gospodarstwa domowego.
Chyba nie ma nic bardziej przytłaczającego.

Mrówka pisze...

Wu, ależ to cudowne, wcale nie przytłaczające - urządzasz dom:)))
Polecam urządzenie parapetówki - to najlepszy sposób na skompletowanie zastawy i innych rzeczy przydatnych, na które szkoda kasy z własnego portfela:)

Wu pisze...

Z nowin: Parapetówka jak najbardziej, ale z tego co usłyszałem pokątnie, mieszkanie urządza mi się "samo" :))

Mrówka pisze...

Jak to samo??? Też bym tak chciał, ale do tego są chyba potrzebne jakieś konszachty z czarownikami:) Masz jakiegoś pod ręką?

Wu pisze...

Może powiem w ten sposób: Wuderland to miejsce, w którym zawarły przymierze moce Niebieskie i te Piekielne :)))

Mrówka pisze...

Takie buty... widzę, że masz całkiem niezłe znajomości:)