31.12.2011

Hasta la vista, baby


Ten rok spierdoliłem, jak tylko mogłem. Szczerzę na niego kły i pluję przez lewe ramię, co by poszedł w pizdu i nie wracał. Do nowego natomiast uśmiecham się zalotnie i na rzęsach stanę, aby go uwieść.
 Najlepszego Kochani:)

7 komentarzy:

Ketiov pisze...

Wiem, że niektórzy nie przykładają wielkiego znaczenia do dat, ale życzę Tobie, by pierwszy dzień nowego roku był dla Ciebie radosny, wszak masz wiele powodów, by cieszyć się, choćby z tego, co już udało Ci się osiągnąć:))

Mrówka pisze...

:D
Niby ten dzień nie ma dla mnie znaczenia, ale miło będzie chociażby symbolicznie pożegnać się z tym, co było i powitać nowe:) I tego się będę trzymał:)

Ketiov pisze...

Oby optymizm nigdy Cię nie opuszczał- rzecz chyba najważniejsza :)

Mrówka pisze...

Tak dobrze, to chyba nie będzie:P
A najważniejsze jest zdrowie, fizyczne i psychiczne, z tym drugim jeszcze muszę powalczyć :P

Anonymous pisze...

wszystkiego co najlepsze, spokoju, szczęścia i jeszcze raz szczęścia.
Icek.

Mrówka pisze...

Dzięki Icku:)

Anonymous pisze...

What light of day isn't today?