Chłopiec: Chcę już wysiąść. - powiedział niespodziewania Chłopiec.
Mrówka: możemy zatrzymać karuzelę.
Chłopiec: Gdy mi się tak podoba.
Mrówka: to dlaczego chcesz wysiąść?Chłopiec: Gdy mi się tak podoba.
Chłopiec: Żeby później mniej bolało. Tylko tutaj pojawia się problem, co jeśli ja uwielbiam watę cukrową.
Podstępem smutku nie pokonasz, gdyż prowadzi to do jeszcze większego smutku.
Chłopiec trochę się wahał. Mrówka zostawiał mu ślady, zupełnie jak za czasów zabawy w podchody, a ten podążał za nim nieśmiało. Chłopiec się wystraszył, bo stracił kontrolę. Mrówka wystraszył się strachu Chłopca. Przecież miała to być zabawa.
Mrówka: lepiej daj się złapać za rękę i wracamy na karuzelę! chcę się kręcić i piszczeć z radości!
Chłopiec: Muszę jechać po papierosy. Dobranoc. - odpowiedział Chłopiec i zniknął w mroku.
Mrówka bał się, że mrok pożarł Chłopca, ale tylko go liznął, lekko nadgryzł i zostawił w spokoju. Dziś idą na Diabelski Młyn. Mrówka chce żeby pęd karuzeli wywiał z niego przeszłość, bo nie potrafi miłości zamienić w nienawiść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz