Dziękuję Wam bardzo.
Już od niemalże godziny siedzę i gapię się w monitor, nie wiedząc jak napisać to, co najprostsze przecież, a mi taką trudność sprawia.
Kocham Was wszystkich razem i każde z osobna, do tego ściskam tak, że Wam ślepka powyłażą :)))

19 komentarzy:
my Ciebie też :D
nie wiem, gdzie jest reszta międzygalaktycznej załogi - może się porozjeżdżali na groby bliskich, ale ja siedzę na własnych śmieciach i zaraz wzniosę toast za Twoje zdrowie ( piwo o smaku śliwkowym z lokalnego browaru).
zaczęłam dziś, bo nie mogłam się doczekać :D
prawda, że ładnie wyszłam na laurce? prawda??
Emmo, przecież prawdziwa dama nie pije przed 12:00!!!:P
no ale skoro Ty pijesz, to ja się przyłączam z ciupką miodu pitnego:)
i dziękuję - będę miał dwa dni urodzin:)
a, no i wyszłaś bardzo ładnie, no nieziemsko (jak na kobitkę:P), tylko ciekaw jestem kto stoi za Tobą z tym pejczem:P
to na pewno Brooke, ta diablica wcielona! tak, to Brooke w wersji sado :)
nie znam innej wersji Brooke ;p
:-o
to ja teraz widzę, że Brooke wcale nie znałam :D
a odnośnie picia i godziny, to wiedz, że w mojej Mikronezji jest zawsze odpowiednia godzina na piwko :) zwłaszcza, jak się ma wolny dzień!
ps. idę lepić pierogi, a to dla mnie największe wyzwanie kulinarne z jakim przyszło mi się zmierzyć ;p
no tak, lubię Twój świat:)
dla mnie największym wyzwaniem kulinarnym była tarta z orzechowego ciasta i dyniowym nadzieniem:)
a Twoje pierogi...aż sobie westchnąłem:)
Drugi członek międzygalaktycznej załogi zgłasza się po uściski:)
(tak, od czasu do czasu lubię się poprzytulać)
Już od kilku lat nie uprawiam grobingu, a w zamian włóczę się po kinach oglądając najbardziej tandetne horrory wszechczasów- stąd to spóźnienie:))
Miło słyszeć, a raczej przeczytać, że zdjęcie Emmy jest na tyle czytelne, że byliście w stanie zauważyć Brooke, która standardowo okłada wszystkich pejczem;P
Też tam gdzieś jestem, ale od tej gorącej atmosfery zapaliła mi się blond czupryna, więc czym prędzej uciekłem w popłochu:))):p
tandetne horrory? uwielbiam je:) widziałeś Wściekliznę albo Ciemny kryształ? klasyka szmiry i kiczu, która mnie zachwyca;p
a skoro dziś dzień przytulania, to ściskam tym bardziej i śmielej:)
ach, jest i kapitan Wu!
dobrze to ująłeś: ,,grobing" :P zaraz puszczę w obieg :))
jezuniu, aż mi ciarki po plecach chodzą na myśl o tym pejczu :(
a tak wogle to brakuje tu jeszcze Brooke i moglibyśmy śpiewać ,,sto lat, sto lat..." :)
z solowego wykonania również się ucieszę:)))
przyleci diablica, na pewno przyleci :) najwyżej się na szampana nie załapie ;-p
"Sto lat, sto lat...'
Przepraszam jeśli fałszuję, ale jeszcze nie ma dwunastej, a jako prawdziwy dam nie piję alkoholu przed południem;p
to ja też popiskuję swoim lekko matowym sopranikiem: ,,jeszcze raz, jeszcze raz..." :)
o dżizus, zaraz zejdę :)) teraz pomyślałam, że w sumie to powinno się dziś śpiewać ,,Anielski orszak..."
ups, sorki ;-[
bo się zarumienię:)))
Wu - ja jako rasowa dama leczę kaca imbirowym piwem i za przeproszeniem pierdolę czekanie do 12:00:P a co, dziś mogę!
Emmo, Anielski orszak uwielbiam i sam często nucę pod nosem, więc śmiało możecie zmienić repertuar:)))
Nie wiem dlaczego, ale znowu największą zdzirą, w dodatku platynową,jestem ja, a Wu, wcale nie taki grzeczny, jedynie sobie wsadził rakietę między nogi... phi!!!!!! Moja zemsta będzie tak słodka,że mnie samą zemdli:DDDD
jaka tam zdzira? toż to zwykła matka polka ;p sama zobacz - ma problemy ze wzrokiem i coś odgryzło jej nogę, to kobieta po przejściach...:)))
Prześlij komentarz