o, sala samobójców. podobała się Tobie? ja też niedawno oglądałem i zastanawiam się, dlaczego została okrzyknięta jednym z lepszych filmów polskiej produkcji. dla mnie to bubel.
A mi się film podobał. Jestem już chyba zmęczony tymi wszystkimi badziewnymi polskimi komediami, do których angażowani są ciągle ci sami aktorzy. A tu wreszcie coś nowego i temat jakże na czasie. Zdaję sobie sprawę, że film na wiele niedociągnięć, ale jak na pierwsze przymiarki do american dream'u wydaje mi się całkiem do rzeczy. Zaskoczył mnie również, bardzo pozytywnie zresztą utwór przewodni filmu, Wet Fingers "turn me on". Słowa piosenki znam już na pamięć, co w przypadku polskich produkcji jest dla mnie rzeczą niebywałą:))
dla mnie właśnie te niedociągnięcia, niedopracowane szczegóły, błędy w strukturze, które uniemożliwiają mi uwierzenie w treść, w przekaz, który jest ukryty poza obrazem, sprawiają, że ciekawy pomysł, staje się kolejnym niewypałem. ja wolę chyba pozostać w smutnym świecie Kolskiego czy Majewskiego.
6 komentarzy:
no tak. nie ma. ani przed miłością, ani przed dojrzewaniem :)
a no nie ma.
ostatnio przejąłem od Scarlett "terefere" zamiast jej oklepanego "Pomyślę o tym jutro". ja nie będę o niczym myślał, nawet jutro;p
Ani przed śmiercią.
"I guess die another day".
Wybaczcie, jestem właśnie po seansie "Sala samobójców" :p
o, sala samobójców. podobała się Tobie? ja też niedawno oglądałem i zastanawiam się, dlaczego została okrzyknięta jednym z lepszych filmów polskiej produkcji. dla mnie to bubel.
A mi się film podobał.
Jestem już chyba zmęczony tymi wszystkimi badziewnymi polskimi komediami, do których angażowani są ciągle ci sami aktorzy.
A tu wreszcie coś nowego i temat jakże na czasie.
Zdaję sobie sprawę, że film na wiele niedociągnięć, ale jak na pierwsze przymiarki do american dream'u wydaje mi się całkiem do rzeczy.
Zaskoczył mnie również, bardzo pozytywnie zresztą utwór przewodni filmu, Wet Fingers "turn me on".
Słowa piosenki znam już na pamięć, co w przypadku polskich produkcji jest dla mnie rzeczą niebywałą:))
dla mnie właśnie te niedociągnięcia, niedopracowane szczegóły, błędy w strukturze, które uniemożliwiają mi uwierzenie w treść, w przekaz, który jest ukryty poza obrazem, sprawiają, że ciekawy pomysł, staje się kolejnym niewypałem.
ja wolę chyba pozostać w smutnym świecie Kolskiego czy Majewskiego.
Prześlij komentarz