21.08.2011

Mrówka dzwoni w ważnej sprawie


Ka: Co tam?
M: Eeeeeeee…
Ka: Co się Mrówce stało? – zapytał ze śmiechem.
M: Nic. Miałem błyskotliwą myśl, ale mi uciekła. A niech to!
Ka: A czego dotyczyła ta myśl?
M: Gdybym to ja wiedział… ale to była mądra myśl. Mądra i szybka. Na tyle mądra i szybka, że zwiała z mrówczej głowy w mgnieniu oka, zanim ją złapałem. Spryciula.

8 komentarzy:

Emma pisze...

ja się ostatnio przestawiłam na myślenie obrazami - byle nie Beksińskiego!

Mrówka pisze...

a kysz z Beksińskim!:P fajny on, ale zbyt mroczny jak na nasze duszki, które chłoną w siebie wszystko z zapałem wariata:)

Emma pisze...

owszem, to bardzo trudna przypadłość takie wchłanianie wszystkiego. moja chwiejność emocjonalna sięga do tego stopnia, że każda książka jaką czytam mnie pochłania i zaczynam myśleć i rozumować jak narrator lub któryś z bohaterów. to jakieś rozszczepienie jaźni ;-)) jeśli ktoś mi poleca książkę, to zwykle pytam, czy ma pozytywne przesłanie, bo się nie chcę dołować.


Beksiński jest super, ale z umiarem, bo wciąga do czarnej dziury. lepszy Yerka lub Sętowski. zwłaszcza Yerka :)

שלמה pisze...

Nieeeeeeeee... Yerka jest mega-wtórny :P

Jakiś taki zapóźniony hiperrealizm i quasi-fantazy ;)

Nie, nie trafia do mnie :)

Emma pisze...

hiperrealizm i quasi-fantazy niech sobie będzie, ale on operuje moimi ulubionymi symbolami, a już te jego wariacje na temat białego kredensu to uwielbiam, bo babcia miała taki, a teraz stoi u mnie w kuchni :)

Szlomo,
rzuć kilka własnych propozycji? co byś mi polecił? w końcu jesteś profesjonalistą :)

שלמה pisze...

Abstrakcje i pejzaże Nowosielskiego - taki kolorysta, że klękajcie :)

Rysunki Starowieyskiego - taka linia, że na cyce! ;)

To moje ulubione typy (i Typy ;)) artystyczne ;)

שלמה pisze...

Nie, no Emma, rozumiem sentymenty, kto jak kto ;)

Emma pisze...

Nowosielski czasem za bardzo daje po oczach, ale w pejzażach jest trochę bardziej stonowany. generalnie chyba wolę Klimta.

a co do linii Starowieyskiego nie bardzo się potrafię wypowiedzieć, bom niedouczony i naiwny odbiorca i aż tak dzieła sztuki na części pierwsze nie potrafię rozebrać. ale z cycami jakoś bardziej mi się kojarzy Schiele :D

ale Ty masz Gust, a ja mam guścik, choć podobno o tym się nie dyskutuje.