Dzisiejszej nocy obudził Mrówkę śmiech, jego własny śmiech. Jeszcze chwilę po przebudzeniu rechotał nie do końca zdając sobie sprawę z czego rechocze. Rano nie mógł przypomnieć sobie snu, kojarzył jedynie granatowo – czerwoną tubkę kleju polimerowego turlającą się po podłodze. Czyżby to ona tak go rozbawiła?
6 komentarzy:
wyślij tę tubkę do mnie. lubię rechotać :)
tubki już niestety nie ma, ani tej ze snu (czy oby na pewno się śniła???), ani tej, która leżała na komodzie, gdyż zużyłem jej zawartość do wyklejenia walizki płótnem w kwiatki. jutro zrobię jej jakąś małą sesję i podeślę Ci moje dzieło:)
Mrówka w nowym wydaniu jest boski!
ale ilość odnóży się nie zgadza :))
już kiedyś myślałam o tej Twojej walizce i o tym, że chciałabym ją widzieć :) już się cieszę :)
no i się wydało, że to ja, a miała być tajemnica:P
odnóża się nie zgadzają, bo część już wyeksportowałem do Ciebie na tę noc wietrzną, co by snów tradycyjnie pilnowały:)
a walizka to w sumie walizeczka, taka mini - w sam raz dla mrówki:)
odnóża robią robotę :)
rozmiar walizki nie ma znaczenia. to musi być ważna walizka, skoro tyle starania w nią włożyłeś.
dobrych snów :)
jo jo, niech Ci się tubki śnią:P
a walizka ważna, bo po pradziadku.
Prześlij komentarz