Mrówka wie, że jest strasznie impulsywny, i że reaguje z pasją godną obrońców krzyża. Wie, i stara się weryfikować swoje zachowanie możliwie na bieżąco, bo przecież chce się uczyć normalności i nie chce być niczym te oszołomy. Jak się zreflektował, że zachował się jak gówniarz stojący dopiero na progu życia, to przysiadł na dupie, pomyślał i postanowił, że nie ma co jęczeć, rozpaczać i płakać, bo do niczego dobrego to nie doprowadzi, a nawet może do złego zaciągnąć, bo kto by chciał takiego rozwrzeszczanego mazgaja??? No nikt. Rano wyprosił urlop, ogarnął chałupę, zrobił zakupy i poszedł do Ka.
Przeprosił za swoje zachowanie i poprosił o wspólne przegadanie całej sprawy, bo przecież trzeba jakieś priorytety w tym związku ustalić. To, że ich bytność jest wolna od kagańców obowiązujących form, nie oznacza, że mogą sobie chłopcy hasać jak bezpańskie psy po świecie.
13 komentarzy:
Mrówko,
jesteś zuchem :)
rozpacz i wieszanie się u szyi to najgorsze, co można w takim wypadku zrobić.
tak trzymaj!
Ech, trzymam i się nie puszczam:)
Czasami powinienem zamknąć pysk i się nie odzywać pod wpływem emocji. Teraz jestem oazą spokoju :)
łatwo mi mędrkować, bo nie jestem w Twojej skórze i patrzę z boku, ale tak naprawdę nie wiem jak bym sama w tej sytuacji się odnalazła.
zazwyczaj w jakichś analogicznych okolicznościach próbuję po pierwsze zachować szacunek dla siebie samej, bo cokolwiek się stanie, zawsze będę miała siebie. i trzeba będzie jakoś ze sobą żyć. nie chciałabym zostać z kimś, kogo kompletnie nie szanuję.
szacunek do siebie - ładnie to brzmi, ale jest dla mnie jakąś anomalią, czymś, czego do końca nie znam.
szanuję siebie na polu zawodowym, tu jestem profesjonalistą i o dziwo, czasami udaje mi się komuś pomóc, choć cudzego życia do końca nie da się naprawić.
w prywatnym życiu błądzę natomiast po omacku, mam wyuczone schematy, których nie jestem w stanie się pozbyć i wciąż je powielam.
nie, nie czuję do siebie szacunku, nigdy go nie czułem.
każdy błądzi, bo co chwilę nas coś zaskakuje, sami siebie zaskakujemy i na bieżąco trzeba sobie z tym radzić. a już zwłaszcza, gdy emocje wchodzą w grę...!
może tu jest pies pogrzebany? że się nie szanujesz? a przecież masz za co! jesteś bardzo wrażliwym, inteligentnym i uczuciowym człowiekiem, masz nietuzinkową osobowość... więcej by się znalazło, ale bez sensu wymieniać, bo zaraz pomyślisz, że się podlizuję czy coś takiego :/
dlaczego właściwie siebie mierzysz inną miarką niż innych?? hę?
skwitowałbym to słowami: infantylny, naiwny i niezrównoważony.
Emmo, łatwo się pomylić oceniając tudzież żeby źle nie zabrzmiało - określając człowieka po kilku notatkach, wycinkach z jego życia. Mimo całej intymności tego miejsca, to tylko fragment życia, fragment człowieka, tylko to, co jestem w stanie zapisać, aby zapamiętać (bo temu pierwotnie miał służyć ten blog). Nie jestem taki, jak to sobie wyobrażasz.
hm.
nie wyobrażam sobie całokształtu Mrówki, bo nie potrafię. mimo bujnej wyobraźni :)
ja na pewno też jestem inna, niż sądzisz, zwłaszcza, że o wielu rzeczach nie wiesz, bo o nich nie chcą pisać. ale powiedz: szanujesz mnie, czy nie?
no dobra.
Emma się zreflektowała :)
wybacz, nie będę Cię już ( dzisiaj) dręczyć. idę spać :)
dobrej nocy.
mów sobie co chcesz, ale i tak Cię lubię i szanuję. kimkolwiek jesteś.
na pytanie odpowiem:tak:)
cmok :)
bądź zuchem. trzymam kciuki :)
ps. dziś rano ledwie się obudziłam przypomniały mi się te komentarze...;-p
Spokojnie Emm:)
Ja wciąż jestem nieobudzony, jakieś męczące te noce ostatnio. A do roboty mi się nie chce iść jak psu orać:( Marzy mi się już sierpień i 2 tygodnie urlopu:)
Całus w nos
może to pogoda jest jakaś schizofreniczna, bo ja dziś znów miałam koszmarny sen. blee...
odezwij się jak wrócisz z Warzywniaka :)
Wróciłem:) i siedzę na balkonie, bo przyjemnie wieje wietrzyk:)
Prześlij komentarz