Jak już kiedyś Mrówka wspomniał,
książki są jego miłością. Czyta wszędzie i zawsze. Podczas podróżowania wtula
się w fotele dyliżansów z książką na kolanach. W kuchni czekając na zagotowanie się wody lubi przycupnąć na podłodze pod oknem
i zatopić się w lekturze. Gdy chodzi do pracy, specjalnie wstaje godzinę lub
dwie wcześniej, by w ciszy poranka wypić kawę i poczytać. Zasypia z książką.
Wolne dni spędza czytając.
Do tej miłości
książkowej podpięło się Zezowate Szczęście i gdy Mrówka czyta, kocię zalega mu
na kolanach, brzuchu, plecach – w zależności od pozycji, w której akurat
zatopił się Mrówka w lekturze. Czasami zwisa mu bezwładnie z ramienia, lub
chociaż opiera na nim łapki. A gdy Szczęście czytaniem się znudzi, a raczej
tym, że nikt się nim wtedy nie zajmuje, zdarza się, że siada rudym dupskiem
wprost na stronicach lub przeciąga się rozkosznie tuż przed mrówczą twarzą,
uskutecznia swoje uriałki i wtedy Mrówka głaszcząc go pod bródką czyta mu na głos,
co ciekawsze fragmenty. Bywa jednak, że Szczęście pozostawione same sobie staje
się złe, wściekłe i wredne – rzuca się wtedy na Mrówkę i gryzie z pasją
wariata. Mrówka łapie go wtedy za pyszczek i prosto w miodowe ślepia syczy –
Jak się nie uspokoisz, to powiem Mimi, żeby Cię obsmarował w książce!
3 komentarze:
Może czytasz mu (temu zwierzęciu) to czego ono nie chce, stąd ataki agresji. Przedyskutuj z nim liste lektur.
Ksiazki, jak dobrze ze sa i ja tak czytalam przez wiele lat z moim kotem na kolanach, kot mial duzo lat i umarl, ksiazki ciagle czytam. Teresa
Adi - ataki zdarzają się niezależnie od czytania.
Tereso, gdyby nie książki, świat byłby jeszcze smutniejszym miejscem, zwłaszcza, gdy w pobliżu nie ma naszych małych przyjaciół.
Prześlij komentarz