20.05.2015

*



Nienawidzi swojego życia, miejsca, w którym utknął, ludzi, którzy go otaczają. Nienawidzi całej tej obłudy, fałszu i obrzydliwego zakłamania, małego, hermetycznego światka, w którym nikomu nie można zaufać, bo nawet gdybyś był święty to i tak zrobią z ciebie dziwkę. Nikogo nie obchodzi kim jesteś, tylko jaką pozycję przyjmujesz w łóżku i komu ostatnio zrobiłeś loda. Jeśli mówi, że od miesięcy z nikim nie spał, to przecież kłamie, bo w życiu liczy się jedynie seks, zaliczanie nowych facetów, kurwienie się na prawo i lewo.
Ile razy jeszcze przyjdzie mu się rozczarować, by przestał wreszcie snuć te swoje mrzonki małego chłopca o świecie bez intryg, dwulicowości i hipokryzji?

1 komentarz:

Adi pisze...

Bo jeżeli w tym światku obracasz się dla seksu to to tak wygląda, zresztą już od starożytnego Rzymu. Wybij się z niego (tego światka) i może poczujesz się lepiej, tylko (wiem, wiem) pozostaje sprawa kopulacji, z kim to robić i gdzie szukać ewentualnego partnera? Już nawet szukanie na necie jest ponownym wejściem w światek, nie pisząc o pojawianiu się w lakalach branżowych, gdzie zawsze ktoś nowy jest nowym mięsem i nic tego nie zmieni, a już na pewno nie postawa samego wchodzącego.
Wracając do seksu to u wielu zależy od popędu seksualnego i dla kogoś z dużym popędem będzie niezrozumiałe niekopulowanie się przez pół roku, bo przecież gdzieś te plemniki ujście mieć muszą.