Wszystko jeszcze przed Tobą :)...Moja ukochana, nieżyjąca już kotka Maciejka umiłowała sobie nocne ataki na moje palce u nóg. Wbijała w nie pazury, zęby i ciągnęła ile sił. Potem podgryzanie uszu, a na końcu sposób na budzenie, taki jak z palcami, tylko z tą małą różnicą, że łobuziara zmieniła przedmiot zainteresowania: a sypiam bez majtek :)))
Niemniej ukochanym futrzakom wszystko się wybacza :D
Chwała mocom, że Zezowate budzi mnie gryzieniem w nos:D I oczywiście, że się wszystko wybacza, a nawet beczy się, gdy ściśnie się ukochane zwierzę drzwiami na taras i myśli się, że niechcący zostało ukatrupione...
Lubię koty, ale kocham psy, psy mają w sobie tę dzikość, mimo że reagują na aport, ale człowiek też wstaje, jak dzwoni budzik. Niemniej, dzisiaj, gdy wracałam z zakupów rzeczy niezbędnych [osiem piw] ujrzałam kota robiącego pupu w moim ogródku. Pod iglakami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Twój wygląda jednak na takiego, co korzysta z szalet i po sobie spłukuje:))) podtrzymuję opinię, że mordkę ma zadziorną i nie poradzisz sobie z nim, jak dorośnie, wejdzie Ci na głowę:))))
8? Znów mnie zadziwiasz:) Mam nadzieję, że nie wypijesz tego na jeden raz:) Kotecz użyźniał glebę by iglakom lepiej się rosło:) I pamiętaj, że jesteś Matką Chrzestną tego bąka i w razie wu podeślę go na wakacje do Ciebie:D
korespondencyjną? masz na to certyfikat? czy ja coś podpisałem? nie:P więc ferie u Ciebie:D wyczuwam wolny weekend pijaku... pisałaś, jakiś rozdział, pół???
11 komentarzy:
Wiem, wiem - banalne to będzie, ale on jest przesłodki. I to piszę Ja, który w zasadzie nie przepada za kotami.
no słodziak :P
cudowny kitajec pzdr father icek.
tak, słodkie maleństwo dopóty, dopóki nie próbuje odgryźć mi kończyn:P
Wszystko jeszcze przed Tobą :)...Moja ukochana, nieżyjąca już kotka Maciejka umiłowała sobie nocne ataki na moje palce u nóg. Wbijała w nie pazury, zęby i ciągnęła ile sił. Potem podgryzanie uszu, a na końcu sposób na budzenie, taki jak z palcami, tylko z tą małą różnicą, że łobuziara zmieniła przedmiot zainteresowania: a sypiam bez majtek :)))
Niemniej ukochanym futrzakom wszystko się wybacza :D
Chwała mocom, że Zezowate budzi mnie gryzieniem w nos:D
I oczywiście, że się wszystko wybacza, a nawet beczy się, gdy ściśnie się ukochane zwierzę drzwiami na taras i myśli się, że niechcący zostało ukatrupione...
Lubię koty, ale kocham psy, psy mają w sobie tę dzikość, mimo że reagują na aport, ale człowiek też wstaje, jak dzwoni budzik. Niemniej, dzisiaj, gdy wracałam z zakupów rzeczy niezbędnych [osiem piw] ujrzałam kota robiącego pupu w moim ogródku. Pod iglakami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Twój wygląda jednak na takiego, co korzysta z szalet i po sobie spłukuje:))) podtrzymuję opinię, że mordkę ma zadziorną i nie poradzisz sobie z nim, jak dorośnie, wejdzie Ci na głowę:))))
8? Znów mnie zadziwiasz:) Mam nadzieję, że nie wypijesz tego na jeden raz:)
Kotecz użyźniał glebę by iglakom lepiej się rosło:)
I pamiętaj, że jesteś Matką Chrzestną tego bąka i w razie wu podeślę go na wakacje do Ciebie:D
Na żadne wakacje:) ja jestem Matką Chrzestną korespondencyjną:) I osiem piw obaliłam, ale w dwa dni:)
korespondencyjną? masz na to certyfikat? czy ja coś podpisałem? nie:P więc ferie u Ciebie:D
wyczuwam wolny weekend pijaku... pisałaś, jakiś rozdział, pół???
Prześlij komentarz