4.07.2012

Poranny gość




Najpierw się nażarł, a później osrał mi ręcznik...

16 komentarzy:

Sydonia pisze...

cóż- c'est la vie ;)))

Mrówka pisze...

bardzo śmieszne:P

BROOKE pisze...

We Włoszech to dobry znak, il segno, ale musiałby narobić na Ciebie:)

Sydonia pisze...

No wiesz, skoroś mu taaaką ścieżkę usypał:)
- jedną strona upychał to drugą musiało kiedyś coś wypaść???? :P
zaraz zaraz, chyba trochę zabrnęłam ;DDD

Mrówka pisze...

widzę, że dobrze mi życzysz:P

Mrówka pisze...

Syd - jak zawsze trafnie ujęłaś całość :)

Anonymous pisze...

ten gołąbek wygląda na szczęśliwego.co nie zmienia faktu że jest głupim zasranym ptaszyskiem xD POZDR ICKOWO.

Sydonia pisze...

:)))
ważne, że się w porę zreflektowałam w swoich "głębokich" przemyśleniach :)))
Pozdrawiam serdecznie
ps. miałam napisać, że współczuję powrotu, tj: zdrapanego teflonu :D biedactwo, rozumiem i znam ten ból :DDD

Mrówka pisze...

Icek, zasrany to ja mam balkonik:P
Syd, odkryłem też zepsuty czajnik i odpadające rączki od garnków.

Wu pisze...

Good for you! :p
To ponoć dobry znak.
Mię tam ostatnio osrały rower- nie czyściłem przez dwa dni, z nadzieją, że może przez to już nie wypier*olę się przed szkołą:)

Mrówka pisze...

Wu, a pomogło???

Sydonia pisze...

o matkoś, uświadamia mi to, żem jest szczęściarą, bo do moich garnuszków i rączek nikt nieodpowiedzialny zbytnio się nie zbliża ;D

Wu pisze...

Mrówko, na razie działa, bo mam wakacje:) Zobaczymy co będzie się działo od pierwszego września:))

sprzymierzony - בן ברית pisze...

Zainwestuj w kawki!!! :) One są bardziej inteligentne i nie srają tam, gdzie je żywią i bronią ;P

Mrówka pisze...

Syd - szczęściara z Ciebie:)

Wu - jak zajedziesz pod szkołę obsranym rowerem będzie szał:)))

Szlomuś - kawki do mła nie przychodzą, jeno gołębie, sroki, wróble i sikorki.

Emma pisze...

może i zostawił po sobie pamiątkę, ale za to jak pozował! urodzony fotomodel :)