S: Witaj, Dancing Queen.
Mrówka: Że co proszę?
S: Co, że co, tancereczko? Nie pamiętasz? Rządziłeś na parkiecie. – i w rechot.
Mrówka: Nie no, pamiętam, wszystko pamiętam.
S: Jakoś Ci nie wierzę. (Już to dziś słyszałem, a może wczoraj???) Takiego Cię nie znałem. Mam wrażenie, że w ogóle Cię nie znałem.
Mrówka: I co, koniec znajomości?
S: Absolutnie nie. Tym bardziej jestem zaintrygowany. Jak nos?
Mrówka: Jest na swoim miejscu i nie wiedzieć czemu boli.
S: Proszę, nie mów, że nie pamiętasz. Czuję się urażony. (…)
Ciąg dalszy nie nastąpi ;p
4 komentarze:
wygląda mi na to, że byłeś nie tylko królem parkietu, ale i ringu.
Mrówka - Michalczewski :D
można tak powiedzieć, choć długo nie powalczyłem ;p
Ja i tak z niecierpliwością czekam na Ciągi Dalsze :))
Niedoczekanie pańskie ;p
Prześlij komentarz