21.01.2012

Besson

Mrówka czytał Murakamiego, ale w związku z tym, że chwilę wcześniej czytał coś zupełnie innego, to Murakami wydał mu się płaski, płytki i nijaki. Zresztą ma swoją teorię Mrówka na książki – jeśli nie pozostawia na nich żadnego śladu (a kreślić na marginesach uwielbia), oznacza to, iż książka była kiepska, zupełnie jak seks bez finałowego orgazmu.
Inaczej było z książką, którą jakiś czas temu polecił Wu. „Przypadkowy mężczyzna” P. Bessona pozostawił w Mrówce subtelny posmak czułości, a i wiele słów z którymi się identyfikuje w niej znalazł. Choć nic prawdopodobnie nie przebije pierwszej książki autora, którą Mrówka czytał, a było to „Pod nieobecność mężczyzn”.
Istnieje słowo na określenie tego stanu: samookaleczenie. Myślę o ranach, które sam sobie zadawałem, niewidocznych gołym okiem, krwawiących do środka. Szramy na umyśle. One też mówią o mnie. Mówią, kim jestem.
[Prawdziwy mężczyzna]
W ulubionej księgarni czeka już „Babie lato” tego samego autora, więc cieszy się Mrówka jak dziecko, bo Besson należy do tych, od których niemożliwym jest oderwanie się, dopóki nie przeczyta się ostatniego słowa, a i wtedy nie można wstać i pójść dalej od razu, trzeba chwilę odsapnąć z przymkniętymi powiekami, poukładać sobie wszystko… i jest się troszkę cięższym po takich słowach, bo nasiąka się nimi, bo budzą emocje, bo pomimo braku happy endów dają nadzieję.

6 komentarzy:

Emma pisze...

znów mamy podobnie :)) ja też gryzmolę po książkach, a jeśli akurat nie mam pod ręką niczego do pisania, to wnerw ;/

Wu pisze...

Gryzmolić po książkach...no wiecie co....

Cieszę się, że Mrówce polecona książka się podobała:)
Mam zamiar przeczytać wszystkie możliwie dostępne książki tego autora:)

Mrówka pisze...

Emmo - ja bazgrzę zazwyczaj ołówkiem, ale jak coś mnie zachwyci, to na czerwono:)
Wu - mam 4 z 6 wydanych u nas, przy czym dwóch pozostałych nie ma już w wydawnictwie i hurtowniach - muszę pogrzebać na allegro:)
A gryzmolić uwielbiam, to sobie gryzmolę :P

Mrówka pisze...

Ps. Wu, możesz polecać kolejne, bo zalegający przy łóżku Bracia Karamazow jakoś mnie przerażają:)

Wu pisze...

hehe:))
ok, muszę sobie ino przypomnieć, co ja tam jeszcze czytałem takiego ciekawego:)

Mrówka pisze...

Obym do wiosny nie czekał :P