1.09.2011

Boże błazny


Ka: Będziemy smażyć się w piekle.
M: No co ty. Jak już, to będziemy bożymi błaznami. Codziennie rano będziemy stawać przed Bogiem i sypać dowcipami do jego stóp. - po chwili dodaje - W sumie to już nimi jesteśmy, bo przecież musi mieć z nami niezły ubaw.

9 komentarzy:

שלמה pisze...

O! :) "Jongleurs de Dieu" lub "Ioculatores Dei" taki będą musical wystawiać na scenach Paryża i Nowego... Sącza ;)

Brooke pisze...

Hm, o to należy zapytać Szlomę, on jest z Bogiem za pan brat. Ja jestem jednak zdania, że Bóg, patrząc na Mrówkę, myśli sobie, takie małe, a takie silne... i popada w myślowy niebyt w sensie: jak mi się to udało?:)

Mrówka pisze...

a tego to już całkiem mrówka nie widzi.

Brooke pisze...

Czarnowidztwo?

Ketiov pisze...

:-O
A mi zawsze powtarzali: Z przodu plecy, z tyłu plecy, Pan Bóg stworzył cię do checy".

Brooke pisze...

Ketiov, dlaczego mnie to nie dziwi?:) no dlaczego?:D

Brooke pisze...

ale hecy żartu czy w sensie dla hecy czyli figo fago?

Ketiov pisze...

O Boziu!! Heca pisze się przez samo "H"...?:/
(Wu, shame on you....)
No właśnie, też się nad tym zastanawiam...:)

Mrówka pisze...

Brooke - jakie tam czarnowidztwo - zwyczajne krótkowidztwo z astygmatyzmem w parze.
Wu - mi tego nie powtarzano, ale tak się czuję.