18.08.2011

Śmiech


Mrówka zrobił sobie dziś wolne od wszystkiego. Lodówka zaopatrzona we wszelkie nowości regionalnych browarów puszczała zalotnie oczko, więc uległ jej i samemu sobie.
Warmiak - przeczytał na etykiecie z obleśnym panem z brzuszyskiem wskazującym na to, że piwa już pan nie powinien spożywać do końca swych dni. Smak może nie oszałamia, ale jest znośny.
O czym to miało być??? Zapewne nie o świńskich i końskich przyrodzeniach, których wizje zrobiły miszmasz w wacie cukrowej mrówczego mózgu za sprawą Waćpanny:) Teraz pojawiają się wizualizacje i zdziwienie wielkie, że mrówka chowany prawie na wsi, nie doświadczył pewnych widoków… ale jak to ostatnio zauważyła Hala – mrówka ma pecha w życiu, skoro mieszkając niegdyś w łosiowym zagłębiu, łosia nigdy nie widział. A Hala wyszła w wielkim mieście na spacer i zrobiła zdjęcie swego życia, a raczej spacerującego w krzakach nad Wisłą łosia w pełnej krasie.
ech, miało być chyba o tym, że czasami trzeba wszystko prześmiać w życiu; zająć się sprawami, które nie dotyczą codzienności. Prześmiać. Nowy sposób na życie:) mrówka będzie się teraz śmiał, i śmiał,  i śmiał do utraty tchu:)

2 komentarze:

Emma pisze...

no i takiego Cię lubię najbardzoej! :D

Emma pisze...

oczywiście literówka musi być, a jakże ;-/