1.07.2011

Śniadanie u Tiffany'ego


(…) A nie wolno oddawać serca dzikiemu stworzeniu. Im bardziej je kochasz, tym ono staje się mocniejsze. Aż wreszcie jest dość silne, by uciec do lasu. Albo pofrunąć na drzewo. Potem na wyższe drzewo. A potem w niebo. I tak pan skończy panie, Bell. Jeśli pan sobie pozwoli kochać dzikie stworzenie. Skończy pan na patrzeniu w niebo.
[ T. Capote – Śniadanie u Tiffany’ego]

8 komentarzy:

Emma pisze...

wszystko się zgadza. Mrówka uciekł do lasu, a jak mu urosną skrzydła - Ka będzie musiał patrzyć w niebo ;-))

Mrówka pisze...

A może jest odwrotnie, może to Mrówka będzie musiał zadzierać głowę ku niebu, bo Ka też ma swój las i siedzi już na drzewie.

Emma pisze...

lubię mieć jakiś las tylko dla siebie. choćby zagajnik :)
ale wiem, że Mrówka nie lubi.

Mrówka pisze...

I tu się mylisz Emmo:) Mrówka też lubi mieć pewne rzeczy i miejsca tylko dla siebie. Miejsca, w których można się schować przed ludźmi, gdzie nikogo się nie zaprasza i można od wszystkiego odpocząć.

Emma pisze...

ja mam takie miejsce w głowie i to jest najlepsze. no i jeszcze na ściśle tajnym blogu.

dobrego łykendu :)

Mrówka pisze...

Mrówka też ma takie miejsce w głowie:) To pokój wyłożony miękkim, zielonym dywanem, a okno wychodzi na najpiękniejszy ogród świata:)

A teraz będę się zabawiał w małego ogrodnika, gdyż kupiłem lawendę i bazylię i trzeba to jakoś poprzesadzać:)

ps. "tajny blog" - brzmi to jakbyś była tajnym szpiegiem:D

Buziak Emmo:*

Emma pisze...

jestem szpiegiem własnych myśli :) a one się czasem tak chowają, że nie sposób wytropić ;-/ może ich nie ma? :-o

odnośnie sadzenia mam jedną sugestię: zielonym do góry :D

Mrówka pisze...

zielonym? o kurka, to już wiem, dlaczego moja bazylia nie wygląda jak ta Majne Szwester:P:P:P

Przefarbowałem właśnie włosy na intensywną czerwień i wyglądam, jak zbuntowany nastolatek:D