3.07.2011

Atak


Czasami Mrówka ma wrażenie, że mógłby Majne Szwester udusić własnymi rękoma. Kilka godzin z nią wypala totalnie i na nic człowiek nie ma sił. Zwykłe rozmowy stają się katorgą, a Mrówka czuje się jak ofiara losu. Wszystko, co robi, robi źle. Wszystko, co mówi, jest głupie. Wszystkie plany nie maja sensu. Wieczny atak. Nawet mrówcze spodnie są za długie.
Dopiero, gdy wraca do domu i siada na balkonie z zimnym piwem, tłumaczy sobie, że tak już być musi, że to starsza siostra, która chce dla niego jak najlepiej, tylko też nie radzi sobie z okazywaniem emocji. Kto miał ich nauczyć? Robią to tak, jak potrafią.
Mrówka już kiedyś to mówił, kocha ją, ale czasami bardzo jej nie lubi.

40 komentarzy:

Emma pisze...

kurcze, ja mam to samo ze starszą siostrą. nawet nic nie musi mówić, żebym czuła, że wszystko robię źle :(

Mrówka pisze...

O, właśnie o to chodzi - wystarczy, że jestem i już jest źle.
Może starsze siostry tak mają, są na tyle dominujące, że nie można przy nich wytrzymać.
Ale nie chcę robić z mojej potwora stu-zębnego, czasami bywa "normalna":)

Emma pisze...

moja mnie nie atakuje, ale to chodząca perfekcja i doskonałość. chcąc nie chcąc czuje się przy niej beznadziejna. no cóż. kompleks starszej siostry ;-p

cmok na dobry dzień :)

Mrówka pisze...

Moja również uważa, że pod każdym względem jest perfekcyjna, aczkolwiek daleko jej do tego (dobrze, że ja sobie z tego zdaję sprawę, bo bym zgłupiał totalnie).
Jako młodsze rodzeństwo mamy przesrane:) Nie wiem jak Ty, ale ja się swojej zwyczajnie boję.
Buzia i lecę do Warzywniaka świat ratować :P

Emma pisze...

ja się nawet nie boję, ale wiecznie się czuję skrępowana w jej obecności i nadrabiam miną ;-p

co to za Warzywniak, w którym się świat ratuje hmm

Green pisze...

Heloł Mr. M.
Tak czytam tego Twojego bloga.
Od roku.
Fragmentami, jak książkę o sobie.
Ten rozdział, też brzmi znajomo.

Swoją drogą, powiem wazeliniarsko, że niesamowicie mi się podoba Twój blog.
Piszesz świetnym językiem, masz fajny styl.
I jesteś taką Dzielną Mrówką, że ho ho
;)))
Podrawiam
- e.

Mrówka pisze...

Emmo - to niezwykły Warzywniak :)
Green - od roku??? ładne rzeczy:) I dziękuję za miłe słowa, ale proszę nie przesadzać.

Emma pisze...

dobrze, że się pokazałeś, bo od wczoraj się martwię...

Mrówka pisze...

Dobry dzień Emm. Nie martw się, musiałem stres odespać, więc spałem ze sto godzin, takie bynajmniej odnoszę wrażenie. Jak tam koszmary?

Emma pisze...

to dobrze :)

koszmar znów przyszedł! i była w nim krew ! :((

Mrówka pisze...

buuu, to nie dobrze. mam nadzieję, że nie Twoja:)
ja po tym spaniu, czuję się tak oszołomiony, że nic do mnie nie dociera jeszcze chyba i mam wrażenie, że jest weekend. i mam syndrom zbcc:(

Emma pisze...

krew moja i nie moja :(

a co to za syndrom? nie znam chyba?

nie spóźnisz się do pracy?

Mrówka pisze...

intrygujący zatem ten sen. proszę o streszczenie.
zbcc - to zajebisty ból całego ciała i zapewne go kiedyś odczuwałaś:)

jest dopiero siódma, mam jeszcze chwilę na ogarnięcie systemu, w tym uprasowanie koszuli, bo muszę dziś być galancie:(

Emma pisze...

śnił mi się jakiś hotel i ktoś kto mnie atakował jakimś przyrządem. znalazłam na ścianie informację, że to narzędzie tortur z XVI wieku.

a dlaczego w galancie? wow!

Mrówka pisze...

Byłem kiedyś na wystawie średniowiecznych narzędzi tortur - cieszę się, że żyję w naszych czasach:) Swoją drogą, że też miałaś czas na czytanie ulotek, gdy Cię ktoś atakował:P

Galancie, bo mam urzędowe sprawy z podopiecznym.
Spadam prasować.
Dobrego dnia:)

Emma pisze...

na szczęście to był tylko sen. a zawsze tak narzekałam, że nie pamiętam snów. no to teraz pamiętam ;-/

nie spal sobie koszuli! :)

Mrówka pisze...

Czasami lepiej nie pamiętać:)
Nie spaliłem, nawet się nie poparzyłem i krawatem nie udusiłem :P
Lecę, bo naprawdę nie zdążę:)

Green pisze...

Mrówko, od roku ;]]]
Zacznij Dziecko pisać książkę i szukaj wydawcy.
Serio, serio

Emma pisze...

dobrze, że Green to mówi, bo gdybym powiedziała ja, to zaraz byś mi nagadał, żebym Ci nie słodziła - dlatego nie mówiłam, ale Green ma rację :)

Ketiov pisze...

A Wu się cieszy, że ma młodszego brata, któremu od czasu do czasu daje do zrozumienia kto tu rządzi! :P

Mrówka pisze...

Co Wy pierdolicie Dziewczyny, że tak brzydko się wyrażę???!!! Od takich spraw jest Brooke i ja tu żadnej kokieterii nie uprawiam, a znam jedynie swoje miejsce w szeregu. To tyle.

Wu - wiadomo kto rządzi - Wu rządzi :D

Emma pisze...

pierdolimy, ale rację mamy! hough.
swoją droga brakuje mi tego, że masz takie ubogie archiwum na nowym blogu, bo na tamtym lubiłam na chybił trafił gdzieś grzebnąć i zawsze coś fajnego znalazłam :)

Wu!
pójdź w me objęcia! mów mi wuju :D pochowaliście się wszyscy, już nie ma z kim pogadać ;-p
dobrze, że Mrówka został i tak dzielnie trwa na wysuniętej placówce :))

Mrówka pisze...

Wy macie wątpliwą swoją, a ja swoją:P

Do starego archiwum lubię wracać, wiele wspomnień przywołuje uśmiech lub dziki chichot, ale są też takie, o których pamiętać nie chcę, więc wracam tam rzadko. Ale jak pomyślę, że tam się wszystkie cieniutkie niteczki wirtualnych przyjaźni zawiązały, wykwitły mrókwami, orient expersami i wirtualnymi herbatkami, to aż się łezka radości w oku kręci:)

Green pisze...

Mrówko T., no weź chłopczyq,
Od czasów Nerona wiadomo, że lepiej pierdolić niż nie pierdolić to po 1.

A po 2. Emma wyczuwa intuicyjnie, a ja wiem, że za często mam rację żeby się mylić.

Ty masz wątpliwą rację, bo zostałeś przegłosowany.
Znając życie Brooke się z nami zgodzi.
Pójdzie w nasze objęcia i powie nam wuju.

;p

Mrówka pisze...

A Mrówka i tak wie swoje i tego się będzie trzymał:)

Green pisze...

Phi - powiedziała Green.
Jednakże żeby uniknąć bana na początku dekonspiracji...zachowała się dyplomatycznie na zasadzie:
- Tak, oczywiście Mrówko, tak, ja wiem, wiem wszystko - lekarz kazał przytakiwać.

W podtekście - Ty wiesz swoje, ale wyjdzie na moje ;]]] i tak.

Mrówka pisze...

Phi - to taki fajny miś - głupiutki w swej naiwności:P:P:P
Wyjdzie na Mrówki, bo Mrówka wie lepiej :)

Green pisze...

Phi...phi
Tylko, że TO JA mam ZAWSZE rację.

;p

Emma pisze...

z takiego krzyżowego ognia nawet Mrówka nie wyjdzie żywy :D
zajrzę do Wu, może coś skrobnął? a jak tam Twój podopieczny? załatwiłeś to coś, do czego musiałeś być w koszuli?

Mrówka pisze...

Green - TO JA MAM ZAWSZE RACJĘ!!!
Emm - załatwiłem, a przy okazji tylko wielką siłą woli powstrzymałem się przed uduszeniem kuratora swym własnym krawatem. U Wu byłem, ale milczał jak zaklęty w kamyk zielony:(

Green pisze...

Ten komentarz został usunięty przez autora.

Mrówka pisze...

Green kochanie, uważaj, gdzie i na kogo psioczysz, bo możesz trafić na "kurwatora" społecznego, co sobie dorabia :P

i nie próbujcie tu sobie tworzyć Towarzystwa Wzajemnej Adoracji, bo Was w kosmos wyślę:P Koniec tematu mrówczego bazgrania!

Emma pisze...

no to mam dziób zamknięty.

Green, sama rozumiesz ;-))

Green pisze...

Ten komentarz został usunięty przez autora.

Green pisze...

Proszę tu nie stosować terroru.
No!
Mówiąc serio, napisz kawałek prozy - masz niezłe pióro.
Jak na mój filologiczny nos, obiektywnie niezłe.

Żeby się żaden kur...ator nie poczuł urażony - usunęłam co trzeba.
Ze sobą włącznie.

Mrówka pisze...

Ty już tu nic nie usuwaj i psiocz sobie na kogo chcesz:)
Na pocztę i tak mi to usunięte doleciało, więc rozumiem :)
Dziękuję za miłe łechtanie próżności, ale dziękuję bardzo za wszelką prozę spod mrówczej ręki, zostanę przy spisywaniu list zakupów:)

Green pisze...

Wiesz, z panią kurator sprawa jest bardzo świeża.
A ja jestem w fazie dochodzenia do siebie.
Także, dzięki że mnie spionizowałeś.

To przynajmniej rób te listy zakupów opisowe.
Kiedyś się wyda.
;]]]

Mrówka pisze...

Tak jest, proszę Pani!
Zazwyczaj są opisowo - obrazkowe:)
Dobrej nocy życzę i spadam.

Katiuszka pisze...

Witaj Mrówko wiesz i ja mam taką starszą siostrę którą kocham a jednocześnie czasami bardzo nie lubię bo mnie wykańcza. Mam wrażenie, że tym sposobem odwraca kota ogonem bo nie potrafi przyznać się do słabości czy swoich błędów i wtedy szkoda mi jej. Pozdrawiam :)

Mrówka pisze...

Starsze siostry bywają ogólnie męczące. Dobrze, że mam jedną:) Choć dziś moja była wyjątkowo sympatyczna, zupełnie jak nie ona:)