Rozmowy między mną, a mną, to najczęstsze rozmowy
jakie prowadzę, bo tak jest chyba najlepiej, a przynajmniej najbezpieczniej. Nikt
tak nikogo nie skrzywdzi, choćby nieświadomie. Utrzymywanie jedynie błahych,
nic nie znaczących znajomości z ludźmi, którzy nie sprawią bólu swoim
zniknięciem czy zachowaniem, to cwany plan na resztę życia. Dobrze by było,
gdyby jeszcze słowa nie bolały.
Układa myśli w szereg zdań i zastanawia się nad
ich gramatyką, ortografią, interpunkcją. Odpala kolejnego papierosa i myśli, że
przecież już 6 tygodni nie palił, nie pił, brał leki i stosował się do
wszelkich zaleceń lekarzy, ale jeden wieczór niczego nie zmieni, jutro znów
będzie grzecznym chłopcem. Chwile słabości zdarzają się najlepszym, a on
przecież się do nich nie zalicza, więc tym bardziej może pozwolić sobie na
odrobinę przyjemności. Gdy żyje się na niby, bez celu i znaczenia, można
pokusić się o małe odstępstwa od wszystkiego.